Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Krzyżacy, najczęściej kojarzy się z bitwą pod Grunwaldem, hołdem pruskim z kwietnia 1525 r., na ogół jednak nie z Wielkopolską. Tymczasem ziemie nad Wartą i Obrą, jako obszar łączący państwo krzyżackie ze sprzymierzonymi Czechami Luksemburczyków, często były nawiedzane i pustoszone przez rycerzy w białych płaszczach.
Latem 1331 r. Krzyżacy pod wodzą wielkiego marszałka Dietricha von Altenburga zajęli Bydgoszcz i ruszyli na Inowrocław, a potem zdobyli oraz złupili Słupcę i Pyzdry. Ten sam los 28 lipca spotkał Środę Wielkopolską. Tutaj siły krzyżackie się rozdzieliły: część ruszyła na Kostrzyn, Pobiedziska i Gniezno, pozostali skierowali się w stronę Niezamyśla – wsi leżącej w dobrach rodu Doliwów (dzisiejszego Zaniemyśla). Zasadniczym celem był jednak Kalisz, gdzie zaplanowano spotkanie z wojskami sprzymierzonego z Zakonem Jana Luksemburskiego.
Wieści o gwałtach i grabieżach wojsk najeźdźczych szybko się rozeszły po Wielkopolsce. Przekonanie o miażdżącej przewadze Krzyżaków i bezcelowości oporu sprawiało, że najczęściej zabierano dobytek i ukrywano się w lasach, by przeczekać ciężkie czasy. Jednak w okolicach dzisiejszego Zaniemyśla miejscowe rycerstwo i chłopi podjęli próbę powstrzymania grabieżców.
Z kroniki Jana Długosza możemy się dowiedzieć, że zbudowano wał o długości kilkunastu kilometrów, osłonięty przez fosę (dziś co prawda historycy podważają prawdziwość tej informacji). Król Władysław Łokietek, zaalarmowany przez Wielkopolan, też przysłał kilkuset zbrojnych. W okolicach Niezamyśla doszło do starcia obrońców z trzytysięcznym konnym podjazdem krzyżackim, zakończonego klęską najeźdźców. Jeszcze w XIX w. w okolicznych lasach znajdowano szkielety i elementy uzbrojenia rycerskiego.
Dziś historycy nie kwestionują faktu skutecznej obrony w lasach zaniemyskich, choć korygują niektóre szczegóły. Z pewnością jazda krzyżacka, nieprzyzwyczajona do walki w lesie i na grząskim terenie na przesmykach jeziornych, nie była w stanie poradzić sobie z pieszymi obrońcami, doskonale znającymi okolicę i słabość uzbrojenia wyrównującymi determinacją w walce. Niedobitki krzyżackie wycofały się spod Niezamyśla i dołączyły do głównych sił podążających na Gniezno. Cel obrony został więc osiągnięty.
Pisemna relacja o tej bitwie zachowała się tylko w kronice Jana Długosza, lecz opowieści o niej do dziś przetrwały w miejscowej tradycji i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. A wyprawa krzyżacka? Jan Luksemburski na umówione spotkanie się nie stawił, więc Krzyżacy wrócili, pustosząc po drodze Wielkopolskę i Kujawy. Tam 27 IX 1331 r. doszło do starcia z wojskami Władysława Łokietka pod Płowcami. Po raz pierwszy się okazało, że Zakon nie jest niepokonany.