W święta wielkanocne w 991 r., które wówczas przypadały 5 i 6 kwietnia, Mieszko I przybył na wielki zjazd do Kwedlinburga (na południowy wschód od Magdeburga). Przypuszcza się, że w czasie tego zjazdu, a więc na rok przed śmiercią (zmarł 25 V 992 r.), polski władca wystawił tajemniczy dokument spisany przez jednego z przebywających na tym zjeździe wysłanników papieża. Do dzisiaj głowią się nad nim liczni mediewiści. Dokument ów od jego pierwszych słów określany jest przez historyków mianem Dagome iudex. Jest to najstarsze znane źródło dotyczące państwa Mieszka I. Niestety, nie zachowało się w oryginale, a znamy je tylko z kilku kopii streszczenia (tzw. regestu) sporządzonego w 1087 r. w Collectio canonum kardynała Deusdeditia. W regestrach tych zostały nieco zniekształcone imiona i nazwy słowiańskie, co utrudnia zrozumienie i interpretację dokumentu. Czytamy w nim:
Dagome sędzia i Ote senatorka, i ich synowie Mieszko i Lambert [...] nadają świętemu Piotrowi w całości miasto [państwo], które zwie się Schinesghe [w innych regestrach: Schignesne, Schinesne, SchinesGNE], z wszystkimi jego przynależnościami [...] w obrębie tych granic, tak jak zaczyna się z pierwszego boku długie morze [Bałtyckie], stąd granicą Prus aż do miejsca, które nazywa się Ruś i granicą Rusi ciągnąc aż do Krakowa, i od samego Krakowa aż do rzeki Odry prosto do miejsca, które nazywa się Alemura [Ołomuniec na Morawach?], i od samej Ale-mury aż do granicy Milczan, i od granicy Milczan prosto w kierunku Odry i stąd prowadząc wzdłuż rzeki Odry aż do wymienionego miasta Schinesghe.
Jak wynika z treści tego dokumentu, Mieszko I oddał pod opiekę Stolicy Apostolskiej Gniezno (Schinesghe), a właściwie całe państwo gnieźnieńskie. Owa donacja na rzecz Rzymu nie stanowiła w owym czasie wyjątku. Ostatnio przeważa wśród historyków mniemanie, że Mieszkowi I, podobnie jak i innym donatorom, chodziło o poparcie Stolicy Apostolskiej dla jego starań o uzyskanie korony królewskiej i arcybiskupstwa, a także o zneutralizowanie wpływów niemieckich w jego państwie.
Zastanawiający jest brak w tym dokumencie najstarszego, pierworodnego syna Mieszka I – Bolesława, który wówczas liczył ok. 24 lat. Można domniemywać, że było to dzieło księżnej Ody, drugiej żony Mieszka I, która w ten sposób chciała zapewnić sukcesję swym synom. Sądzi się też, że civitas Schinesghe, nawet ze wszystkimi przynależnościami, nie obejmowała wszystkich ziem polskich, w tym ziemi krakowskiej. Otóż Mieszko I po zajęciu w 989 r. tej ziemi osadził na niej Bolesława. Jak pokazała historia, na niewiele zdały się plany Mieszka I i Ody, gdyż po śmierci ojca w 992 r. Bolesław Chrobry wygnał z kraju macochę wraz z przyrodnim rodzeństwem i przywrócił jedność ojcowskiego dziedzictwa.
Warto na koniec wyjaśnić tajemnicę nazwy tego pierwszego polskiego dokumentu. Otóż przypuszcza się, że na skutek nieuwagi czy zniszczenia odpowiedniej części oryginału tego dokumentu, kopiujący go skryba odczytał słowa Ego Mesco dux (ja, książę Mieszko) jako Dagome iudex. Według innej teorii Mieszko I użył obu swych domniemanych imion Dago Mesco dux, które pod ręką kopisty przybrały formę Dagome iudex.