Podczas zwiedzania zamku w Kórniku wszyscy zwracają uwagę na charakterystyczny portret wiszący w pięknej sali jadalnej. To słynna Biała Dama, która jakoby regularnie nocami obchodzi swoje dobra, w ciągu dnia zaś uważnie z portretu wodzi oczami za każdym z gości. Portret, przypisywany malarzowi Antoniemu Pesne, przedstawia Teofilę z Działyńskich Szołdrską-Potulicką (1714-90), długoletnią rezydentkę na kórnickim zamku.
Wywodziła się ze znakomitego rodu Działyńskich, odebrała staranne wykształcenie, bliskie też jej były idee oświecenia. Po krótkim małżeństwie ze Stefanem Szołdrskim (zm. 1737 r.) poślubiła starostę borzechowskiego Aleksandra Potulickiego.
To małżeństwo zakończyło się rozwodem. Odtąd pani Teofila niemal wszystkie swe siły poświęciła gospodarowaniu w dobrach kórnickich. Uregulowała sprawy dotyczące sądownictwa i cechów, po długich niszczących wojnach podniosła majątek z upadku, odbudowała zamek, a wokół założyła piękny park. Radziła sobie doskonale, wszystkim się interesowała, jej pasją zaś była hodowla jedwabników.
Sprowadzała kolonistów, a choć wiele uczyniła dla rozbudowy i upiększenia kórnickiego kościoła, nie utrudniała kultu innowiercom. Za jej czasów powstał barokowy ratusz w Bninie. Po śmierci spoczęła w podziemiach kórnickiego kościoła.
Zasługi Teofili Potulickiej dla zamku, miasta i okolic sprawiły, że po śmierci bardzo jej żałowano i serdecznie wspominano, wkrótce też pojawiły się legendy i niesamowite opowieści. Jedna z nich mówi o Białej Damie, która o północy schodzi z portretu i w towarzystwie rycerza odbywa przejażdżkę po zamkowym parku.
Inna, krzywdząca, podkreśla erotyczny temperament dziedziczki. Dziś Teofila Potulicka oceniana jest jako najznamienitszy gospodarz dóbr kórnickich przed Tytusem Działyńskim, osoba gospodarna, mądra i wielce zasłużona. A Biała Dama jest jednym z najbardziej znanych duchów Wielkopolski, uwiecznionym w nazwie restauracji w Kórniku. Co roku odbywają się też Kórnickie Spotkania z Białą Damą.