Już w okresie panowania Ludwika Węgierskiego odżyły w Wielkopolsce tendencje odśrodkowe, wyrażające się postępującą anarchizacją i rywalizacją między możnymi rodami. Po śmierci króla w 1382 r. Wielkopolska stała się areną zmagań pomiędzy rodami Grzymalitów i Nałęczów, gdyż do lokalnych konfliktów doszła jeszcze sprawa sukcesji tronu.
Grzymalici opowiadali się jako zwolennicy Zygmunta Luksemburskiego, natomiast Nałęczowie, stając po stronie córek zmarłego króla, popierali kandydaturę księcia mazowieckiego Siemowita IV.
W grudniu 1382 r. tzw. stronnictwo ziemian, tj. Nałęczowie (pod wodzą wojewody poznańskiego Wincentego z Kępy z rodu Doliwów i kasztelana nakielskiego Sędziwoja Świdwy Szamotulskiego z rodu Nałęczów), oraz stronnicy Siemowita IV (pod wodzą Bartosza z Odolanowa) zażądali ustąpienia z urzędu znienawidzonego starosty wielkopolskiego Domarata z Pierzchną, reprezentującego wrogi Nałęczom ród Grzymalitów.
Doprowadziło to do wojny domowej, a do pierwszej konfrontacji zbrojnej doszło na początku 1383 r., kiedy Nałęczowie zdobyli Pyzdry. W relacji z tego starcia pochodzi pierwsza informacja o użyciu w Polsce dział, których ogień otworzył napastnikom bramy pyzdrskiego zamku.
Nałęczów wkrótce wsparli poznańscy mieszczanie, wypowiadając posłuszeństwo Domaratowi. Odpowiedź Grzymalitów była natychmiastowa, gdyż już w marcu tegoż roku spustoszyli oni doszczętnie dobra sędziego kaliskiego Mikołaja Nałęcza z Chomiąży.
W tym samym czasie wspomniany Domarat przy wsparciu wojsk pomorsko-brandenburskich zniszczył Szamotuły oraz okoliczne dobra Nałęczów. Do większego starcia pomiędzy walczącymi stronami doszło 15 II 1383 r. pod Piotrkowicami, a zakończyło się ono zwycięstwem Nałęczów i ich stronników. W związku z nasilającymi się starciami zbrojnymi z mediacją pospieszyli panowie małopolscy i 8 III 1383 r. zawarto ugodę w Starczanowie.
Nie był to jednak kres wojny Grzymalitów z Nałęczami. Oto nieoczekiwanie po stronie Nałęczów opowiedział się arcybiskup gnieźnieński Bodzanta, jeden z głównych filarów stronnictwa andegaweńskiego, a w dodatku w lipcu urząd starosty wielkopolskiego objął stronnik Nałęczów – Pielgrzym (Peregryn) z Węgleszyna. W tej sytuacji Grzymalici zintensyfikowali swe poczynania, dokonując łupieżczych napaści na dobra Nałęczów i opanowując m.in. Żnin.
Nałęczowie przystąpili do kontrataku i we wrześniu 1383 r. pod wodzą wspomnianego Pielgrzyma dokonali szeregu napaści na dobra Grzymalitów. By załagodzić niesnaski między możnymi rodami Wielkopolski raz jeszcze z akcją pojednawczą wystąpili panowie krakowscy, m.in. 2 III 1384 r. na zjeździe w Radomsku. Od tej pory Wielkopolską miało zarządzać aż sześciu dostojników, dobranych z obu zwalczających się rodów.
Wojna domowa powoli dogasała, a całkowity spokój zapanował dopiero w 1386 r., kiedy przybyli do Wielkopolski Jadwiga i Władysław Jagiełło.