Gród to miejsce ogrodzone, osłonięte przed nieproszonymi gośćmi, na ziemiach polskich najczęściej położone na wzgórzu, w rozlewisku rzeki lub na wyspie. Ostrów zaś to po staropolsku wyspa.
Gród poznański zwany był Ostrowem Tumskim – i rzeczywiście powstał ok. IX w. na wyspie utworzonej przez rozlewiska Warty i Cybiny. Zajmował w przybliżeniu obszar między obydwoma korytami Warty od ul. ks. Posadzego po Zagórze. Część najważniejsza, rezydencjonalna, znajdowała się po stronie zachodniej.
Jak potwierdziły ostatnio badania, prowadzone pod kierunkiem prof. Hanny Kóčki-Krenz, było tam potężne murowane palatium, czyli siedziba książęca z kaplicą, a także główne zabudowania gospodarcze bezpośrednio służące dworowi. Obszar ten otoczony był drewniano-ziemnym wałem obronnym.
Od wschodu przylegało do grodu obszerniejsze, okrężnie ufortyfikowane podgrodzie, na którym najbardziej reprezentacyjną budowlą była katedra – wtedy jeszcze romańska. Katedra, czyli tum – nie trzeba więc już wyjaśniać pochodzenia drugiej części nazwy tego miejsca.
Zabudowa wewnętrzna była drewniana, jedynie palatium książęce i katedrę postawiono z kamieni; zachowane fundamenty przedromańskie i romańskie oglądać można dziś w podziemiach świątyni kościoła, natomiast kształt siedziby księcia odsłaniany jest od 1999 r. w trakcie kolejnych sezonów wykopaliskowych.
Gród poznański był jedną z najsilniej ufortyfikowanych siedzib książęcych w państwie Polan, a potem władztwie Mieszka I . Według obowiązujących wtedy zasad najpierw układano kamienną ławę-fundament, na której ustawiane były swego rodzaju skrzynie z pni drzew, wypełnione kamieniami i piaskiem.
Misterna na owe czasy konstrukcja wzmacniana była odpowiednio ułożonymi pniami, często połączonymi ze sobą „hakami” powstałymi z pozostawionych odcinków gałęzi. Po obłożeniu całości gliną i ziemią powstawał wysoki wał, na szczycie którego umieszczano drewnianą palisadę.
Niekiedy wystarczał jeden wał otaczający daną osadę, lecz w grodach większych, jak Poznań czy Gniezno, tworzone były podgrodzia, również otoczone wałem łączącym się z umocnieniami części głównej. W razie obrony, gdy przeciwnikowi udało się wtargnąć do wnętrza, przechodzono więc z jednej części do drugiej. Najczęściej było jedno podgrodzie, ale zdarzały się też dwa i trzy (jak np. w Gnieźnie).
Z czasem rozrastający się gród poznański stał się już zbyt ciasny, zatem na południe od bagnistego parowu (na dzisiejszym Zagórzu) powstało kolejne, bardzo obszerne podgrodzie, częściowo otoczone wałem obronnym. Tam była siedziba rzemieślników i kupców, przypuszczalnie też swoisty garnizon, czyli chaty wojów należących do drużyny książęcej.
Gród uległ wielkim zniszczeniom podczas najazdu księcia czeskiego Brzetysława w latach 1038-39. Pozostałości jego wałów odkryto dopiero w latach trzydziestych XX w.