KÓRNIK
Miasto w powiecie poznańskim, położone na Równinie Wrzesińskiej, na wschodnim brzegu Jeziora Kórnickiego, przy drodze z Poznania do Kalisza.
Polecamy zwiedzanie zamku w formie gry terenowej z serii Wielkopolskie Questy!
Oddalony około 20 km od Poznania zamek kórnicki jest najczęściej, obok gołuchowskiej rezydencji, odwiedzanym zabytkiem w Wielkopolsce. Dzisiejsza siedziba Biblioteki Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk i jej działu muzealnego swoje powstanie i świetność zawdzięcza przedstawicielom dwu znakomitych wielkopolskich rodów, Górków herbu Łodzia i Działyńskich herbu Ogończyk.
Udokumentowaną historię kórnickiego zamku wyznacza rok 1426, kiedy ówczesny właściciel, Mikołaj z rodu Górków herbu Łodzia, kanonik gnieźnieński i kanclerz kapituły poznańskiej, spisał kontrakt z cieślą na prace przy zamku, którego mury już istniały. Otoczona fosą, złożona z dwu skrzydeł obronna siedziba Mikołaja dostępna była od południa przez zwodzony most.
W 1439 r. dobra po Mikołaju odziedziczył jego bratanek Łukasz, a następnie jego syn Uriel Górka, pełniący między innymi urząd Kanclerza Wielkiego Koronnego, późniejszy biskup poznański. Z przekazów pisanych wiadomo, że często przebywał w rezydencji kórnickiej. Nie można wykluczyć, że niektóre z zamkowych wnętrz przyozdobił malarz o imieniu Stanisław, a ogrody zamkowe zakładał ogrodnik, którego Uriel Górka sprowadził z Włoch.
Przez następnych 40 lat posiadłość była własnością Łukasza Górki , bratanka Uriela, który podobnie jak jego przodkowie pełnił liczne urzędy i był blisko związany z dworem królewskim. Kórnik, wraz z innymi dobrami Łukasza Górki, przeszedł około 1538 r. w ręce jego syna Andrzeja, jednego z najbogatszych magnatów nie tylko w Wielkopolsce, ale również w Koronie.
Ostatnim związanym z Kórnikiem przedstawicielem rodu Górków był Stanisław, najmłodszy z synów Andrzeja. Kilkadziesiąt lat jego władania (1557-1592) rozsławiło zamek, który opisany został przez Stanisława Sarnickiego w 1585 r.: Zamek ów równie wytwornością budowy, jak obwarowaniem przeciw najsilniejszej napaści nieprzyjaciół słynął. Miejsca blisko niego są napełnione budynkami gospodarczymi, stawami, zwierzyńcami, ptaszarniami. A tak wszystko wspaniałe, że można by rzec, że pan domowi, a dom panu cześć przynosi. Stanisław Górka w 1574 r. gościł w swym zamku Henryka Walezego zdążającego do Krakowa na koronację. Można przyjąć, że za czasów Stanisława nastąpiła rozbudowa gotyckiej budowli, o nową, dostawioną od północy partię.
Powiększony tym sposobem zamek, którego plan przetrwał w głównym zarysie do dziś, opisany został po raz pierwszy w inwentarzu z 1653 r. Liczne pokoje i komnaty, w tym dwie izby stołowe, kaplica, a nawet łaźnia, zapewniały komfort mieszkańcom tej rezydencji. Ściany obite były cennymi kurdybanami bądź złocistymi tkaninami, ozdabiały je liczne portrety, a o zmroku wnętrza oświetlano podwieszonymi u stropu ozdobnymi świecznikami.