Bursztyn, zwany też jantarem, to kopalna żywica drzew iglastych z okresu trzeciorzędu (sprzed ok. 40 mln lat), od wielu wieków ceniona jako piękna ozdoba, a w niektórych kręgach także jako substancja lecznicza. Minerał ten występuje na całym świecie, ale szczególnie duże złoża wysokogatunkowego jantaru zalegają na południowych i wschodnich wybrzeżach Morza Bałtyckiego.
Tam też już w starożytności wyprawiali się kupcy rzymscy. Około I w. n.e. powstało kilka szlaków łączących wybrzeże Adriatyku z brzegiem Bałtyku. Dzisiaj archeologowie, badając miejsca dawnych osad leżących na tych drogach, często znajdują pojedyncze ozdoby w całości lub częściowo wykonane z bursztynu, trafiają na złom jantarowy, bywa też, że znajdują warsztaty przerobu tej substancji.
We wczesnym średniowieczu wiodły dwa szlaki bursztynowe: jutlandzki (zachodni) i sambijski (wschodni). Ten drugi, wcześniejszy, rozpoczynał się w Aquilei (Akwileja nad Adriatykiem) i prowadził przez Carnuntum (dziś Petronell k. Wiednia), dalej doliną rzeki Svitawy, Kotliną Kłodzką, przez okolice Wrocławia do Kalisii (Kalisz) w dolinie Prosny.
Nieco późniejszy szlak wiódł od Carnuntum przez Morawy i Bramę Morawską w dolinę Odry, w okolice Opola i zbaczał do Kalisii, skąd przez Kujawy i dolinę dolnej Wisły doprowadzał nad brzegi Bałtyku, docelowo na Półwysep Sambijski. Szlaki te ustaliły się w I w. n.e., w tzw. późnym okresie lateńskim, ale największe nasilenie ruchu na nich występowało w I-III w. n.e.
Przyjmuje się dziś, że Szlak Bursztynowy był jedną z najważniejszych arterii komunikacyjnych ówczesnej Europy, porównywalnym ze słynnym Szlakiem Jedwabnym wiodącym w głąb Azji.
W Wielkopolsce najwyraźniej ślady Szlaku Bursztynowego przetrwały w okolicach Kalisza. Po przeprawieniu się przez Odrę w okolicach Wrocławia kupcy rzymscy poruszali się wzdłuż Wzgórz Trzebnickich, potem przez Bramę Sycowską wkraczali w rejon Wzgórz Ostrzeszowskich i kierowali się ku Wysoczyźnie Kaliskiej, a dalej w stronę Kujaw.
Na Szlaku Bursztynowym leżał dzisiejszy Kalisz – miejscowość, jak chce tradycja, zarejestrowana w źródłach już 1800 lat temu. Przyjrzyjmy się temu bliżej. W latach 142-147 n.e. uczony aleksandryjski Klaudiusz Ptolemeusz (ok. 90-ok. 168 n.e.) w swoim dziele Geografia, na dołączonej mapie, zarejestrował osadę Kalisia i określił jej współrzędne.
Badacz przypuszczalnie oparł się na relacjach kupców rzymskich i notatkach Marinosa z Tyru. To właśnie świadectwo, poparte jeszcze przypuszczeniami XV-wiecznego kronikarza Jana Długosza, stało się podstawą tradycji określenia Kalisza mianem najstarszego miasta Polski. Później badacze zagadnienia doszukali się podobieństwa także w nazwie Halisia, wymienionej w Germanii rzymskiego historyka Tacyta.
Niektórzy historycy i archeologowie mają jednak wątpliwości co do utożsamiania Kalisii z Kaliszem, gdyż starożytne zasady określania położenia geograficznego dość znacznie różniły się od dzisiejszych. Przypuszczają, że Ptolemeuszowa Kalisia w rzeczywistości leżała na Morawach. Według innych opinii być może chodzi o osadę i rzymski obóz wojskowy Leukalistos, czyli obecny Trenczyn na Słowacji.
Tak więc najbliższe rzeczywistości jest stwierdzenie, że istnieje duże prawdopodobieństwo tożsamości Kalisii z Kaliszem, ale też i bardzo żywa tradycja, której dyskredytowanie wydaje się niecelowe. Na pewno nie było to jednak miasto w dzisiejszym pojęciu tego słowa; w okresie rzymskim istniał tu zespół kilkudziesięciu osad nieobronnych, liczących w sumie kilka tysięcy mieszkańców.